Pokaze Wam kilka nowosci ktore zakupilam w ostatnim czasie.
czasem trzaba poprobowac nowego mimo ze ja nie lubie zmian ale juz sie nauczylam ze czasem warto dac szanse bo mozna odkryc cos jeszcze ciekawszego :)
balsam z Garniera i żel z Palmolive - bardziej jako sprawdzeni ulubiency :) reszta to nowosci
pedzęlek do skórek z balsamem oddalam mamie ale jest zachwycona
a balsam z kolei jest fantastyczny - o smaku lemoniady malinowej i za kazdym razem jak oblizuje usta to czuje ten smak no swietny :)
walka z niedoskonałosciami na codzien czyli maskowanie
nowe pudry jak dla mnie nie testowałam zapowiadają sie ciekawie :)
A NA DESER ciekawostka
ktorej poswięce osobny post
australijski krem z filtrem 50+ kupiony na amazonie
Pozdrawiam i miłego czytania :)