Kiedy kilka miesięcy temu byłam w Pl strasznie napaliłam sie na wypróbowanie tego kremu mimo że bliżej mi do 30 niż do 20 to postanowiłam kupić.
Trafiła się mi się świetna okazja gdyż skonczyłam w lipcu moj krem na noc z L'Oreal po pół roku używania.
W czerwcu będac na krotkim urlopie przywiozłam 2 kremy na noc
i oto jeden z nich z serii
AA Wrażliwa Natura
"Aktywnie nawilżający krem na noc", "99% składników pochodzenia naturalnego"
Producent obiecuje: " ..krem na noc oparty na składnikach pochodzenia naturalnego, pozbawiony syntetycznych dodatków i konserwantów.."
W składzie posiada:
- "organiczna woda z bławatka, pochodzącego z certyfikowanych upraw ekologicznych, bogata w sole mineralne oraz polifenole, działa kojąco i dodaje skórze blasku"
- "organiczne masło karite, pochodzące z certyfikowanych upraw ekologicznych, doskonale odżywia i przyśpiesza naturalne procesy regeneracji naskórka"
- "wyciąg z pestek dyni wspomaga procesy odnowy skóry i łagodzi podrażnienia"
i wszystko super ALE
składnik czyniący bublem jak dla mnie, gdyż zdecydowanie pogorszył stan moich zaskórników, grud to
to jakiś koszmar ja ten krem zapycha... , więc musimy sie pożegnac i zużyje chyba na stopy lub dłonie :)
czy ktoś z wam miał podobne odczucia ??
dodam że moja cera jest typu mieszana
wiec najgorzej było na obszarze strefy T ..
bye, bye
ps. ale bardzo podoba mi się jego opakowywanie, jest urocze i zapach był ok więc szkoda trochę ...